Coca-Cola wykorzysta naszą słabość do robienia selfie?


„Share a Coke” to kampania, którą Coca-Cola Company z powodzeniem uskutecznia od kilku lat. Jej częścią jest pomysł, aby drukować na butelkach imiona popularne w danym kraju, co zostało dość pozytywnie przyjęte przez klientów, pomijając Bożydarów, Zenobiuszy i właścicieli innych nietypowych imion, którzy nie załapali się na akcję.

Świat idzie do przodu, nowe pomysły stają się stare i oklepane, marketingowcy amerykańskiego koncernu muszą szukać kolejnych rozwiązań, które zachęcą klientów do zakupów czarnego jak smoła napoju. Świąteczna trasa ciężarówek już nie wystarcza, butelka z kokardką – hit tegorocznej, zimowej kampanii – też nie zapewni zainteresowani klientów przez dłuższy czas.

Być może sposobem na zmaksymalizowanie zysków jest pomysł agencji reklamowanej Gefen Team z Tel-Avivu. „The Coca-Cola Selfie Bootle” to specjalnie zaprojektowany aparat fotograficzny, który wygląda nieco jak spodek. Gadget pasuje idealnie do półlitrowej butelki coli i obejmuje również opatentowaną technologię wyzwalającą migawkę aparatu w momencie, gdy butelka pochylona jest pod kątem 70 stopni, czyli wówczas, gdy ktoś prawdopodobnie z niej pije.

The Coca-Cola Selfie Bootle. Foto: Gefen Team
The Coca-Cola Selfie Bootle. Foto: Gefen Team

Selfie Bootle została wymyślona dla eventu Coca-Cola Summer Love, czyli największej imprezy plenerowej w Izraelu. Wszystkie zdjęcia zrobione Selfie Bootle są automatycznie udostępniane na Snapchacie Coca-Coli, Instagramie i Facebooku, aby ludzie mogli, jak to ładnie został napisane: „uchwycić mnóstwo wyjątkowych chwil bez konieczności zatrzymywania się i natychmiast podzielić się nimi w social mediach”.

Nie wiem czy tysiące zdjęć dziubków przyssanych do plastikowych butelek to rzeczywiście genialny pomysł. Może rzeczywiście ludzie rzucą się na strony koncernu Coca-Cola, żeby szukać swoich twarzy zezujących nad butelką z czerwoną naklejką? Kampania miała wystartować w lecie, ale z jakiegoś powodu została opóźniona. Być może rozpocznie się w wersji zimowej albo w kolejnym sezonie letnim.

Social media stały się z pewnością integralnym składnikiem marketingu marki, natomiast wprowadzanie cyfrowych sprzętów do dobrze znanych produktów, to stosunkowo świeży trend, który może oznaczać zupełnie nowy wyścig pomiędzy znanymi markami. Ludzie to istoty społeczne, nieprzypadkowo różnego rodzaju wyzwania wideo typu: wylej sobie na łeb wiadro wody albo znokautuj śledziem i nominuj kolegę – rozprzestrzeniają się po Internecie jak pożar w australijskim buszu.

Zwykłe selfie z kijka, choćby i zrobione najlepszą dostępna na rynku kamerą GoPro, to nadal pojedyncza fotka zagubiona gdzieś na anonimowym profilu. Co innego, gdy takich zdjęć jest kilka tysięcy, a oglądają je setki tysięcy osób podglądających profile znanych firm i marek. Zapewne niektóre zdjęcia będą lepsze od innych, bo ludzie chcą się wyróżniać z tłumu. Powstaną całe galerie śmiesznych lub cudacznych fotek, którymi użytkownicy będą mogli się dzielić, przerzucać, chwalić i podziwiać.

Foto: Coca-cola
Foto: Coca-Cola Company

Ruch niejako wygeneruje się sam, bo to przecież nowa zabawa, w której każdy będzie mógł wziąć udział. A przy okazji na setkach i tysiącach zdjęć pojawi się czerwona banderola z charakterystycznym napisem Coca-Cola. Genialne i proste – reklama robi się sama. Pstryk! I kolejny klient stoi w kolejce.

Gigant z branży napojów gazowanych na pewno będzie chciał osiągnąć efekt kuli śnieżnej i wyznaczy mistrzom reklamy kolejne zadania. Uczestnicy zabawy dostaną dodatkowy bodziec, na przykład opcję wygrania wycieczki na Karaiby oraz 1000 butelek coli w nagrodę za najciekawszą lub najzabawniejszą butelkową słitfocię. Możliwości jest wiele.

Na razie nie wiemy, w jaki sposób gadget będzie rozpowszechniany. Nawet koncernu Coca-Cola raczej nie stać na to, żeby wyposażyć w aparat każdą półlitrową butelkę. Zapewne początkowo akcja wystartuje tak jak planowano, podczas jakiejś grubszej imprezy plenerowej, natomiast spece od marketingu będą badać reakcje uczestników na nową rozrywkę za pomocą szkiełka i oka.

Jeśli spostrzeżesz któregoś dnia fotografie ludzi pijących colę z dziwnych kątów, będziesz już wiedział, że kampania ruszyła.


Jedna odpowiedź do “Coca-Cola wykorzysta naszą słabość do robienia selfie?”