Ekologiczna wersja tamagotchi?


Można tak pomyśleć przeglądając zawartość strony internetowej zaadoptujkure.pl. Nazwa sugeruję, że chodzi o to, aby zapewnić kurze nowy dom, kochającą rodzinę i mniej okrutną przyszłość, bez pływania nago w rosole.

W rzeczywistości pomysł jest nieco inny. Pomysłodawcy piszą o nim tak: „Każdy może zaadaptować własną kurę. Wystarczy wybrać tę, która najbardziej się nam podoba, nadać jej imię i śledzić wszystko to, co się u niej dzieje dzięki regularnym transmisjom z Kurking TV, gdzie Pan Kura opowiada o życiu kurnika i sekretach hodowli kur.”

To oferta kierowana głównie do mieszczuchów, którzy znają kurę wyłącznie pod postacią kotleta lub z rożna i chcieliby zerwać z tym okrucieństwem lub po prostu odpokutować swoje wcześniejsze, kulinarne decyzje. Co ciekawe, nie chodzi jedynie o zapewnienie godziwej egzystencji nielotnym ptakom.

kura_02
Foto: zaadoptujkure.pl

Zadowolone z opieki kury mają okazję odwdzięczyć się swojemu wirtualnemu wybawcy tym, co mają najlepsze, czyli… jajkami. Każdy uczestnik programu raz w miesiącu otrzymuje „pod drzwi” ściółkowe jaja z fermy, w której mieszka jego podopieczna. Dostawa jest w cenie i wynosi aktualnie 39,99 zł.

Ptaka można zaadoptować na miesiąc, kwartał lub rok. Oczywiście odpowiedzialni opiekunowie mogą ten czas wydłużyć. Kura może żyć nawet 14 lat, dlatego decyzja o adopcji powinna być świadoma i nie należy podejmować jej pochopnie. Zgodnie z czwartym punktem regulaminu, właściciel może po roku, cyt. „wziąć swoja kurę do siebie do domu i samemu ją wychowywać”. Czy to nie piękne?

Kury żyją w Brudnicy niedaleko Żuromina, niewielkiej wsi w południowo-zachodniej części województwa mazowieckiego, leżącej na Równinie Raciąskiej. Niestety ze względów bezpieczeństwa, między innymi wymogów Sanepidu, nie jest możliwe odwiedzanie Małgosi, Kasi, czy innej zaadoptowanej, czerwonodziobej podopiecznej.

Ale od czego jest internet? Na YouTube Pan Kura będzie opowiadał o przygodach ptaków, pokazywał ich codzienność, prezentował poszczególne sztuki.

kura_04
Foto: zaadoptujkure.pl

To będzie taka przyjemniejsza wersja „Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy” i być może nawet ciekawsza, bo najnowsze badania naukowe wykazały, że kury mają bardzo rozwinięte zdolności kognitywne i zdolności komunikacyjne, zaś „język” niosek składa się z ponad 24 rodzajów odgłosów.

Jeśli uważacie, że to wszystko jest żart, to śpieszę wyjaśnić, że absolutnie nie. Strona internetowa istnieje, są już pierwsze filmy na kanale Kurking TV, profil na Facebooku z aktualnymi wpisami.

Przeciwnicy pomysłu podnoszą, że chodzi jedynie o to, aby drogo sprzedać pudełko jaj. Może i tak, ale Waldemar z Józefowa, który zaadoptował Kunegundę, Joasia z Warszawy, która wybrała Balbinę i dziesiątki innych osób uważają chyba inaczej…