Jeśli znasz historię rapu, na pewno pamiętasz takich artystów jak Tupac i Notorious B.I.G. Ich spór był częścią większego konfliktu artystów z Zachodniego Wybrzeża z raperami z Wschodniego Wybrzeża. Ostatecznie doprowadził do śmierci zarówno Tupaca jak Notoriousa B.I.G., a właściwie Christophera Wallance’a.
Dzięki technologii zastrzelony dwadzieścia lat temu Tupac pojawił się na scenie podczas amerykańskiego festiwalu Caochella w 2012 roku. Raper wyszedł na scenę, uniósł ręce, pozdrowił publiczność, wykonał jeden ze swoich najlepszych utworów i… zniknął, ale jego obecność wywołała niesamowity aplauz publiczności.
Tupac – Coachella 2012. Źrodło: YT, DjOsoFresh Videos
Teraz okazuje się, że największy rywala 2Paca, Notorious B.I.G., również wejdzie na scenę, mimo że został zastrzelony w 1997 roku w Los Angeles (Tupac zginał kilka miesięcy wcześniej, również w LA). Firma ARHT Media zdobyła prawa do cyfrowego hologramu rapera i planuje wskrzesić artystę w filmach i na koncertach.
Z ARHT Media współpracuje również ByStorm Entertainment oraz Faith Evans, była żona Notoriousa B.I.G. i jednocześnie wokalistka. Hologram rapera miałby pojawić się wpierw w nowym klipie piosenkarki. Wideo ma być jednocześnie promocyjnym kawałkiem i zapowiedzią albumu duetu Faith Evans i jej… nieżyjącego męża. Znaczący jest również tytuł płyty, czyli „The King & I”.
Poza wspólny albumem Faith Evans i zastrzelonym 9 marca 1997 roku raperem, byli małżonkowie wyruszą również we wspólną trasę koncertową. Oczywiście Notorious B.I.G. w formie astralnej, jako hologram. Tyle dobrego, że na pewno nie będzie kłócił się z żoną. Czy takie wykorzystywanie wizerunku zmarłego artysty za pomocą technologii jest w porządku?
Przypomnijmy jeszcze, że największe i najbardziej znane show gwiazdy, która odeszła, zostało zorganizowane podczas gali Billboard 2014 Music Awards, nomen omen w Los Angeles, gdzie zostali zastrzeleni 2Pac i Notorious. Komputerowy wizerunek Króla Popu pojawił się na scenie podczas otwarcia MA.
Michael Jackson – Slave To The Rhythm. Źrodło: YT, michaeljacksonVEVO
Ubrany w charakterystyczna złotą kamizelkę, białą koszulę i czerwone spodnie artysta zaprezentował utwór „A Slave to the Rhythm”. Nie zabrakło nawet słynnego „księżycowego kroku”, czyli moonwalku. Przygotowanie tego występu zajęło aż rok pracy stu artystów i techników.
Mimo pewnej niedoskonałości technicznej, publiczność była oszołomiona i zgotowała Jacksonowi owację na stojąco. Stop. Nie Jacksonowi, tylko hologramowi. Właściwie to nie wiadomo komu. Może jego legendzie? Czy to słuszne, że żyjący „zatrudniają” zmarłe gwiazdy do swoich przedsięwzięć?
W powyższych przypadkach można powiedzieć, że chodzi o uhonorowanie gwiazd, ożywienie legendy. Pal licho, że ktoś zarabia na tym niemałe pieniądze. Ale od tych przedsięwzięć już tylko krok do reklamy namiotów tlenowych, które będzie zachwalał holograficzny lub komputerowy Michael Jackson. Kto wie, może wkrótce zobaczymy też w Empiku Notoriousa B.I.G. zachęcającego klientów do zakupu albumu żony. A przy okazji kubka ze swoją podobizną i czapeczki. Czy oni by tego chcieli?