Jak wybrać Internet mobilny i nie oszaleć?


Operatorzy kuszą ofertami Internetu mobilnego, który podobno z łatwością może zastąpić ofertę kablową, a do tego nie przywiązuje nas do jednego miejsca. Podpisujemy umowę i… zaczyna się narzekanie.

O rozmaitych gwiazdkach i kruczkach w umowach telekomunikacyjnych mówi się od lat. Bardzo łatwo jest wpaść w pułapkę dwuletniej umowy, która nie spełnia naszych oczekiwań. Jak wybrać mobilny Internet z głową i z zadowoleniem z niego później korzystać?

  1. Dla kogo mobilny Internet?

Mobilny Internet NIE jest najlepszą opcją dla graczy, z racji nie zawsze zadowalających pingów. Rozczarują się też miłośnicy Torrentów i inne osoby nałogowo ściągające z sieci dużo danych. Jeśli natomiast na Twoim komputerze stale uruchomiony jest YouTube lub często pobierasz gry na konsolę/PC, pamiętaj o wyborze odpowiednio pojemnego pakietu.

Niewątpliwie dostęp do Internetu w formie mobilnej przyda się natomiast osobom pracującym w terenie, studentom, szczególnie ze skłonnością do częstego zmieniania stancji, może również uratować osoby mieszkające w starym budownictwie lub na przedmieściach miast, gdzie uparcie nie docierają światłowody i szybsze opcje Neostrady. To też Internet o największym w kraju zasięgu, nie licząc łączy satelitarnych, a więc często jedyny dostępny w mniej zurbanizowanych regionach.

Chociaż sam jestem zwolennikiem sztywnego łącza, które daje większą stabilność transferów, to wielokrotnie zazdrościłem już kolegom uploadów rzędu 30-40 Mb/s, które są zwykle niedostępne w przypadku dostawców kablowych lub astronomicznie drogie. I tak, obok sztywnego łącza, korzystam równolegle też z usług mobilnych.

Internet mobilny

  1. Czego się spodziewać

Nie patrz ślepo na reklamy i grafiki z rekordami transferów. W zależności od regionu (przy dostępnym LTE) uzyskuje się pobieranie danych rzędu od 15 do 40 Mb/s, a ich wysyłanie często nawet szybsze niż pobieranie (15-30 Mb/s). Pingi kształtują się od kilkunastu po kilkadziesiąt milisekund. Owszem, zdarzają się lepsze momenty (w środku nocy czy nad ranem), kiedy udaje się dobić przy pobieraniu do 60 Mb/s, ale powiedzmy to sobie szczerze – jeśli do bloku podciągnięty jest światłowód, za te same lub mniejsze pieniądze dostaniemy wyższe transfery przy pobieraniu… i to całodobowo.

Jeśli nie masz dostępu do LTE, nie spodziewaj się więcej niż 10 Mb/s przy pobieraniu i zwróć koniecznie uwagę na to czy dostępna u Ciebie technologia jest objęta nielimitowanym transferem.

  1. Nie sugeruj się komentarzami w sieci

Jak nietrudno zauważyć, Internet to bezkresna studnia hejtu. Znajdziemy w nim negatywne opinie dotyczące Internetu praktycznie każdego operatora. Warto też pamiętać o pewnej zależności – Internet jest już dla społeczeństwa dobrem podobnym do prądu, ogrzewania czy ciepłej wody. Nie tracimy czasu na pisanie komentarzy, gdy usługi te są dostępne, ale będziemy się żalić, gdy nagle znikną choćby na kilka godzin. Niewiele osób będzie pisało „to już 234 dzień z genialnym Internetem sieci X”, zamiast tego dowiemy się o dramatach garstki osób, które nijak mają się do ogółu.

  1. Speedtesty to ściema?

Jeśli wiec nie komentarzami jednostek, to może warto sugerować się badaniami rynku? Są przecież rozmaite narzędzia pomiaru szybkości Internetu czy nawet terenowe opracowania urzędów.

Co nam jednak z informacji, że w danym kraju czy przy odrobinie szczęścia nawet mieście, średnia szybkość Internetu sieci X to 12 Mb/s? Statystycznie rzecz biorąc, gdy wychodzisz z psem na spacer macie po trzy nogi. Ten Internet ma służyć Tobie i to Twoje średnie wyniki Ciebie interesują. Operatorom bardzo zależy, by benchmarki wychodziły super, raczej więc nikogo nie powinno dziwić nadawanie takim stronom wyższego priorytetu.

Internet mobilny

Zamiast więc benchmarków, może warto pobrać jakiś duży plik (np. demo gry) i samemu wyliczyć szybkość połączenia? Będzie to zdecydowanie pomiar bliższy rzeczywistemu. Jeśli mimo wszystko wolisz iluzję benchmarków, to zdaniem speedtest.pl, we wrześniu średnia szybkość pobierania danych przez LTE wyniosła w Orange 27,03 Mb/s, w T-Mobile 23,23 Mb/s, w Plusie 17,33 Mb/s, a w Play 17,30 Mb/s.

  1. Mapy zasięgu

Ich wiarygodność podważają już sami operatorzy, twierdząc, że są jedynie orientacyjne. Oprócz tego, zwykle prezentowany jest zasięg poza budynkami, bo przecież sieć nie jest wstanie ustalić czy dany budynek nie jest przy okazji doskonałą klatką Faradaya, skutecznie tłumiącą wszelkie sygnały.

Z moich prywatnych obserwacji i wniosków z pracy przed laty we wsparciu technicznym Orange wynika, że zwykle z zasięgiem jest… lepiej niż pokazują to mapki. Wszystkie sieci komórkowe intensywnie teraz inwestują w infrastrukturę, by reklamowane LTE-A było nie tylko w reklamach, ale i u klientów – za tym wyścigiem na cyferki nie nadążają aktualizacje mapek.

W ostatnich latach operatorzy lubują się w podawaniu zasięgu Internetu LTE nie w stosunku do powierzchni kraju, lecz w przeliczeniu na populację. Ostatnio chociażby Orange chwalił się, że ze swoim LTE dociera do 97% Polaków. Czy to dużo? Niekoniecznie.

60,27% ludności kraju to mieszkańcy miast. Miasta zajmują w Polsce łącznie 21.816,45 km kwadratowych, co daje 7% powierzchni terytorium kraju. Dotarcie do 60% populacji kraju z nową technologią łączności nie jest trudne, to potem zaczynają się schody. Operatorzy nie chwalą się pokryciem terytorium Polski zasięgiem LTE bez powodu.

  1. Radź sobie sam, a nie będziesz płakał

Tak samo jak komentarzami w sieci, nie sugeruj się opiniami znajomych, tylko przejdź się do salonu po starter mobilnego Internetu. Kartę SIM (za 5 zł czy nawet 0 zł) umieść w telefonie lub posiadanym już modemie i testuj jak ona działa w miejscach, w których zamierzasz korzystać z Internetu. Możesz też pospacerować po domu szukając miejsc o najlepszym zasięgu, analizując czy da radę w nich zamontować modem.

Jeśli nie ofertą prepaid, zasięg sprawdzić możesz też ofertami „na próbę”. Operatorzy mają abonamenty z możliwością zwrotu przez kilkanaście dni, jak i oferty bez opłat, w razie gdy nie korzystamy z Internetu (Play, nju) oraz z umową na czas nieokreślony. Fajnym sposobem jest też sprawdzenie jak działa Internet mobilny, gdy wpadną do nas w wizytą znajomi. Można zainstalować jakąś aplikację testującą połączenie na telefonach, wyłączyć na chwilę Wi-Fi i przekonać się, która sieć jest najlepsza. Tutaj uwaga na Play, który w telefonie potrafi korzystać z zasięgu 3G innych sieci, ale już nie na modemie z dedykowaną usługą.

mobile_internet_9

  1. Nie zamawiaj Internetu przez telefon

Konsultanci dzwonią do nas z setkami promocji. Opowiadają o jednej używając języka korzyści, ukrywają wady drugiej, korzystając z techniki kanapki, a gdy po kilku chwilach postanowimy zdecydować się na ofertę, w głowie mamy niezły bigos z kilku różnych wariantów umów. Zamawiamy, a potem okazuje się, że nie mamy tego, co obiecywał konsultant… No oszust, chciałoby się powiedzieć.

Co sprytniejsi decydują się na nagrywanie rozmów z konsultantem, ale jak przychodzi co do czego, to po odsłuchaniu nagrania okazuje się, że zwykle to nasza nieuwaga winna była nieporozumienia, a nie dobrze wyszkolony telemarketer.

W przypadku sprzedaży zdalnej chroni nas oczywiście prawo i mamy możliwość zerwać umowę bez konsekwencji przez kilka dni od jej zawarcia. Szkoda jednak naszego czasu – posłuchaj konsultanta, podziękuj za rozmowę, a z ofertą zapoznaj się na stronie operatora. I nie, nie wierz w informacje, że tylko konsultant na słuchawce może zaoferować Ci aż tak magiczne warunki.

  1. Kanał internetowy jest zwykle korzystniejszy

Umożliwienie podpisania umowy za pośrednictwem strony internetowej kosztuje operatora znacznie mniej niż zapłacenie pracownikowi infolinii czy salonu stacjonarnego. Te oszczędności owocują większym polem do manewru przy przygotowaniu samej promocji. Zamawiając przez Internet dostajemy często większe pakiety danych, rabaty na abonament czy nawet niższe ceny na sprzęt telekomunikacyjny. W przeciwieństwie też do salonów, chroni nas prawo dotyczące zwrotów przy sprzedaży zdalnej.

  1. Nie przepłacaj za modem

Chociaż znajdziecie wokół siebie technologicznych maniaków, którzy stwierdzą, że bez modemu kategorii 12. nie ma co podchodzić do Internetu mobilnego, realia są trochę inne. Mało kto ma możliwość uzyskania transferów oferowanych przez LTE Cat4, czyli 150/50 Mb/s. Modemy i routery tej kategorii oferowane są przez operatorów najtaniej i w zdecydowanej większości będą wystarczające.

Owszem, jeśli mieszkasz w dużym mieście i masz tyle szczęścia, że tuż przy domu jest nadajnik LTE-A, śmiało możesz zapłacić więcej za nowocześniejszy modem. Podobnie jednak jak ma to miejsce z telefonami komórkowymi, najwięcej oszczędzają ci, którzy decydują się na zakup urządzenia na własną rękę, a usługi wybierają w opcji bez urządzenia. Tak samo jak nie spieszą się z wdrażaniem LTE-A operatorzy, tak samo Ty nie musisz spieszyć się z zakupem drogiego modemu.

Internet mobilny

Gdy LTE-A na stałe zagości w cennikach, sprzęt szybko stanieje. Być może odpowiedni zasięg dotrze wtedy też do Twojej miejscowości i będzie można zastanawiać się nad aktualizacją. Łatwo sprawdzisz dostępność przekładając na chwilę kartę SIM z modemu do telefonu z LTE-A (tych na rynku jest więcej niż modemów). Póki co jednak, spiesz się powoli… z czystej oszczędności.

  1. Internet mobilny czy domowy?

Chociaż największą zaletą łączności pakietowej jest możliwość korzystania z niej w teoretycznie każdym miejscu, według badań z ostatnich lat, około 2/3 użytkowników łączy się „mobilnie” wyłącznie z domu.

Jeśli Internet w telefonie wystarczy Ci poza domem, nie baw się w modemy typowo mobilne w domu. Do wyboru mamy 3 rodzaje urządzeń: klucze USB bez własnego zasilania, przenośne routery i modemy stacjonarne z wbudowanym routerem.

Do korzystania z Internetu poza domem najlepsze są przenośne routery, zwane też Mi-Fi. Podczas ich wyboru warto zwrócić uwagę na możliwość wymiany akumulatora oraz maksymalny czas pracy (4 po nawet kilkanaście godzin). Oczywiście po podpięciu ich do złącza USB komputera czy powerbanku, będą działać poza domem nawet i przy pustym akumulatorze. Tańsze klucze USB (na Allegro Cat4 to wydatek 100 zł) łatwo uszkodzić mechanicznie, a bliskość względem obudowy komputera ogranicza ich zasięg. Natomiast kieszonkowe Mi-Fi można podczas urlopu np. położyć na poddaszu domku letniskowego i swobodnie korzystać z szybkiego Internetu bez uważania na modem i męczenia się z zasięgiem.

Internet mobilny

Gdy jednak Internet ma zostać w domu, najlepsze co możecie wybrać do router stacjonarny. Nie będzie w nim zużywał się akumulator, a za sprawą złączy LAN, bez trudu podepniemy go do istniejącej infrastruktury (drukarka LAN, konsole, NAS itp.). Można też bawić się łączeniem routera ze złączem USB z modemem USB, ale jest to kombinacja bardziej awaryjna, która z reguły też dłużej restartuje się w razie jakiejś awarii.

Internet mobilny

  1. Nielimitowane LTE nie istnieje

Praktycznie każda oferta mobilnego Internetu ma limit. Jeśli nie jest on prezentowany wprost, to dokładnie szukać należy go w regulaminach. Gdy Plus jako pierwszy zaoferował nielimitowane oferty mobilnego Internetu, tak naprawdę zabezpieczył się lepiej niż operatorzy mówiący wprost o np. 100 GB. A to za sprawą Fair Usage Policy (w skrócie FUP), a więc zostawienia sobie furtki do drastycznego obcięcia szybkości Internetu (np. do 16 kb/s) w razie nadużyć. Taki limit może pojawić się, gdy korzystamy z Internetu tak intensywnie, że może to utrudniać korzystanie z usług przez innych klientów.

FUP nie jest przy tym jakoś specjalnie uregulowany, a do tego nie ma obowiązku ostrzegania klientów i ograniczenie czyniące łącze nieużywalnym może nas zaskoczyć niczym święta inkwizycja. Gdy więc jakaś sieć oferuje nam obok pakietu podstawowego nielimitowane LTE, powinna nam od razu zapalić się czerwona lampka z tyłu głowy. W regulaminach zerkamy jaki limit pojawia się po wykorzystaniu „nielimitowanych” gigabajtów oraz do jakiej szybkości może nas operator „przyciąć” na zasadach FUP (zwykle 16 – 64 kb/s). Obecnie wszystkie sieci uruchamiają FUP do końca okresu rozliczeniowego, za wyjątkiem Orange, który analizuje ruch dobowo i w przypadku wykorzystania przez jedną osobę ponad 50% zasobów nakłada ograniczenie do północy danego dnia.

Internet mobilny

  1. Z głową dobierz pakiet podstawowy

Pewne masz tylko to, co operator opisuje jako pakiet podstawowy i ewentualnie jasno określony „limit w nielimitowanym” Internecie (np. dodatkowe 100 GB w Play). Później spodziewaj się mniej lub bardziej drastycznych cięć. Sprawą jasną jest więc poszukiwanie możliwie jak największej podstawy, niezależnie od nielimitowanych obietnic.

Większość osób nie wie ile Internetu potrzebuje. Chociaż co chwila do sieci trafiają unijne statystyki mówiące o średniej na poziomie kilkunastu gigabajtów, praktyka pokazuje co innego. W momencie gdy z naszego domowego Wi-Fi zacznie dodatkowo korzystać telewizor, tablet, drugi komputer, konsola czy smartfon, zaczną pobierać się aktualizacje albo postanowimy zrobić sobie serialowy maraton na Netfliksie, w jeden wieczór pobrać można z łatwością 30-40 GB. Na takie obciążenia gotowa jest mało która oferta sieci komórkowej.

Gdy jednak chodzi o proste, jednoosobowe użytkowanie, dosyć łatwo da się sprawdzić jakie transfery są nam potrzebne. Pomóc w tym mogą darmowe aplikacje monitorujące łącze lub statystyki pobrane bezpośrednio z domowego routera.

  1. Łącz usługi

Jeśli masz już swoją ulubioną sieć komórkową i jesteś zadowolony z jej zasięgu, sprawdź czy nie ma ona dla Ciebie specjalnej oferty na Internet mobilny. Najbardziej rozbudowane programy lojalnościowe znaleźć można w Plusie i Orange, gdzie kolejne usługi mogą być objęte stałym rabatem czy kosztować nas 50% mniej przez całą umowę.

Po uwzględnieniu dodatkowych rabatów okazać się może, że najtańszej oferty mobilnego Internetu nie musimy szukać daleko. W niektórych promocjach da się ponadto wykorzystywać transfer Internetu mobilnego również na posiadanym smartfonie. To z kolei jest furtką do obniżenia opłat za abonament głosowy, z jednoczesną poprawą komfortu korzystania z Internetu w telefonie.

Podsumowanie

Internet mobilny może być bardzo wdzięczną usługą, szczególnie dla osób wysyłających do sieci mnóstwo zdjęć czy filmów. Ale to trochę takie kupowanie kota w worku. Operator komórkowy nie był u Ciebie w domu i choćby miał najlepsze mapki zasięgu, nie wie co tak właściwie Ci oferuje.

Internet mobilny

Musisz więc wziąć sprawy w swoje ręce i choćby częściowo przekonać się, jak będą potem wyglądały dłużące się miesiące umowy. Szczerze Wam życzę, by operatorzy zaskakiwali Was wyłącznie pozytywnie – stałą poprawą jakości sieci. A by unikać tych bardziej przykrych niespodzianek, warto wziąć sobie do serca te kilkanaście wyżej opisanych uwag.

źródła zdjęć: strony operatorów i producentów, pcadvisor.co.uk, ncs-support.co.uk, morris-brothers.com, techwisegroup.com, Android Authority


8 odpowiedzi na “Jak wybrać Internet mobilny i nie oszaleć?”

  1. To teraz chyba sieci komórkowe oferują pakiety z tego co wiem, wiec chyba nie ma większej filozofii. Mam w nowej sieci A2 Mobile 3 w 1 i mam wszystko, tylko sobie wybrać muszę który chce.

    • No tak, też nie kumam problemu. A2 ma fajną stylóweczkę, dość oryginalna i zwariowaną, a oferta całkiem całkiem 🙂

  2. Ja taki „nielimitowany” internet mam w komórce, przez co jak w domu czy akademiku siądzie mi na chwilę (nawet dłuższą) internet, to wtedy komórka staje się hotspotem 😉

  3. „Jak wybrać Internet mobilny i nie oszaleć?” Już mówię nie brać żadnego tylko kablowy internet jest najlepszy a nie badziewia z sieci komórkowych z limitem 😀

  4. Nie wybierajcie Orange, nie ma większych oszustów. Kombinują na rachunkach, ciągle coś zmieniają. Miałem mieć rozmowy bez limitu a ciągle coś dokładają jako przekroczenia. Na początku umowy rozliczyli pakiety transferowe z przejścia pomiędzy sieciami. Miałem płacić za 3 numery i internet ok 98 zł a płacę ponad 200 zł !!! To zwykli oszuści.

    • No popatrz. a ja mam z orange. karte sobie kupilem za 5 zl doladowalem kwota 200zl kiedy byla promocja na 1410GB i dostalem dodatkowo 2,5 GB. plus moge sobie doladowac 200 GB za 200 zl bo i tak nie dzwonie ani nie pisze smsow bo mam pesjbuka.

    • No ja miałam dokładnie taki sam problem! I swoją drogą na niejednej sieci się przejechałam. Trzeba dokładnie czytać umowy i mieć nadzieję, że nie napisali czegoś niewidzialnym tuszem! Na chwilę obecną korzystam z internetu play i właściwie nie mogę narzekać. Przez ostatnie wakacje sporo czasu spedziłam za granicą i działał bez problemu.