Niektórzy twierdzą, iż zanim na dobre rozpoczniemy eksplorację kosmosu powinniśmy dokładnie poznać naszą własną planetę. Ziemia, a szczególnie jej oceaniczne głębiny, wciąż kryją wiele tajemnic. Jedną z nich są nieodkryte organizmy, które żyją w morskiej toni. Marynarze od setek lat opowiadali sobie historię o gigantycznych potworach z głębin. Część z nich dotyczyła olbrzymich krakenów, które były tak wielkie, iż potrafiły zatopić statek. Możliwe, że w tych opowieściach tkwi ziarno prawy. Świadczy o tym przypadek pana Wakasugi, który na co dzień mieszka w prefekturze Toyama w Japonii i jest lokalnym rybakiem.

Mężczyzna miał niedawno bardzo ciekawe spotkanie. Podczas pracy w zatoce u wybrzeża Morza Japońskiego odkrył, iż pod jego łodzią rybacką pływa 3,7-metrowa kałamarnica olbrzymia.

Zwierzę nie okazywało żadnego strachu, wezwani na miejsce nurkowie mieli niepowtarzalną okazję, aby sfilmować „potwora” w całości. Warto zwrócić uwagę, iż podobno niezwykle rzadko można obserwować kałamarnicę olbrzymią na żywo w płytkich wodach. Te podmorskie zwierzęta żyją na głębokości dochodzącej do 900 metrów i zazwyczaj rybacy wyciągają z sieci jedynie martwe osobniki.

https://www.youtube.com/watch?v=oxXGTEHE1K4

Zapewne na niektórych „jedynie” 3,7-metrowy mackowaty stwór nie robi wielkiego wrażenia. Otóż wedle specjalistów był to osobnik jeszcze dosyć młody. Kałamarnice olbrzymie osiągają większe rozmiary, kiedy dorastają.

Największy udokumentowany przypadek został odkryty w 1887 roku przy brzegach Nowej Zelandii. Wedle przyrodników, którzy badali znalezioną kałamarnicę, stwór posiadał średnicę oczu sięgającą 37 cm, a jego ciało z mackami liczyło 18 metrów długości! Myślę, że to już nie jest mało dla nikogo.

Co ciekawe, niektóre legendy żeglarzy mówią nawet o 30 metrowych krakenach. Ile jest w tym prawdy, ciężko ocenić, w naturze wszelkich mitów leży zawsze pewna przesada. Jestem jednak pewien, że natura na pewno jeszcze nie raz nas czymś zaskoczy.